cze 25

Serengeti.

Jest takie miejsce na ziemi, gdzie życie nadal rozkwita, jak u zarania dziejów, a stada zwierząt galopują na wolności.

W Serengeti czas się zatrzymał, na równinach, we wschodniej Afryce największe populacje dzikich zwierząt na ziemi znajdują swój ostatni azyl. W czasach, w które człowiek nie sięga pamięcią, góry na wschodzie strzelały ogniem ku niebu. Serengeti pokryło może popiołu, z którego wyłaniały się tylko szczyty wzniesień. W ciągu czterech milionów lat czas i żywioły zmieniły morze popiołu w żyzną sawannę, która dziś stanowi najważniejszy na świecie rezerwat dzikich zwierząt. Na tych pięknych i urodzajnych terenach znajduje schronienie wiele milionów stworzeń. Jednak najczęstszym widokiem jest gatunek: antylopy. Półtora miliona antylop gnu wywiera ważny wpływ na toczące się dokoła nich życie. Gnu są z pozoru niezgrabne, nazywane bywają błaznami afrykańskich równin, bo wyglądają, jak złożone z wielu niepasujących do siebie części. Jednak te zwierzęta są znakomicie przygotowane przez naturę do nieustannych migracji w poszukiwaniu wody i pożywienia. Obok siebie żyje tu wiele innych roślinożerców. Bujna roślinność zapewnia pożywienie każdemu z nich. Każdy gatunek szuka własnej niszy pokarmowej. Niektóre zwierzęta dwie trzecie życia pasą się na sawannie, inne natomiast mają tyle szczęścia, że mieszkają we własnej misce z Salatą. Prawo życia na Serengeti jest proste: stworzenia roślinożerne jedzą rośliny, a drapieżniki – roślinożerne.

Tagi: , , , ,

cze 7

Gniazda termitów pomagają nosorożcom pozbyć się swędzącego problemu.Zmiażdżone korpusy kleszczy stanowią potem część budulca termitiery. Te, które przeżyją znów szukają krwi. Są także inni amatorzy krwi nosorożców, ale na nich łatwo znaleźć sposób. Gruba warstwa błota chroni przed atakami kąśliwych owadów. Zmiękcza też wrażliwą skórę i chroni ją przed słońcem. Poza tym, w błotnej kąpieli można przespać upalne południe. Taki widok jest coraz częstszy w Afryce. Nosorożce białe, te z południa kontynentu cieszą się dobrym zdrowiem. Gdyby choroba lub kłusownicy zaatakowali jedno ze stad, gatunek i tak przetrwa gdzie indziej. Pięćdziesiąt procent nosorożców ginie w walce, więc pomagając im, nie należy stwarzać okazji do konfliktów między tymi zwierzętami. Jak widać, pomoc ta okazała się być niezbędna i pozwoliła odbudować populację, która była bliska wyginięcia. Nie jest wielką sztuką doprowadzić do zagłady z powodu zabobonów, przesądów, zachłanności, czy mody, ale sztuką jest podniesienie z upadku tego, co uprzednio zniszczyli inni. Jest to znacznie trudniejsze i bardziej pracochłonne.

Tagi: , , , , , ,

O Serwisie

Copyright © 2010 - 2017 r, dziennikiafrykanskie.pl