sie 25

Latającym motylom ciągle zagraża niebezpie­czeństwo ze strony owadożernych gatunków pta­ków. Owady te muszą jaskrawymi barwami wabić swych partnerów rozrodczych, jednak w razie za­grożenia muszą być zdolne do ukrycia się. Barwa ich skrzydeł jest więc rozwiązaniem kompromiso­wym. Górna, wewnętrzna powierzchnia skrzydeł motyla jest kolorowa, natomiast strona dolna (wi­doczna wtedy, gdy motyl ma złożone skrzydła i siedzi) jest ubarwiona maskująco i pozwala zwie­rzęciu wtopić się w otoczenie. Niektóre gatunki motyli wykształciły ubarwie­nie, które myli ich wrogów. Gatunki z rodzaju Thecla (paziki) na brzegach tylnej pary skrzydeł mają wzór przypominający wyglądem owadzią głowę. Atakujący ptak może pomylić się i zamiast chwycić dziobem głowę owada, celuje w skrzydło, co często pozwala motylowi uciec bez większych obrażeń. Liczne gatunki motyli, na przykład Caligo mennon, na dolnej stronie skrzydeł mają duże, barwne plamki. Wyglądają one jak oczy większe­go zwierzęcia, czającego się w ukryciu na ofiarę. Taki rysunek na skrzydłach może skutecznie od­straszyć bojaźłiwego ptaka. Niektóre pajęczaki przędą sieci, w które wpada­ją ich ofiary, inne polują, z zasadzki lub gonią zdo­bycz. Barwa ciała pająka Misumena vatia jest taka sama, jak barwa kwiatów, na których przebywa. Czai się tam na owady, które przylatują, aby poży­wić się nektarem. Okres kwitnienia tych roślin jest stosunkowo krótki, toteż pająk musi zmieniać miej­sce swego pobytu i przechodzić na kwiaty innych gatunków. Dlatego potrafi on zmieniać barwę ciała, wtapiając się w ten sposób w otoczenie.

Tagi: ,

sie 19

W dobrym dla lemingów roku gryzonie żywią się całą zimę pożywnymi korzonkami i zaczynają roz­mnażać się wczesną wiosną. W sprzyjających wa­runkach jedna para lemingów może wydać na świat w ciągu 100 dni ponad 750 osobników. Zanim śnieg stopnieje i odsłoni ich nory, dochodzi do wiel­kiego przegęszczenia w norach i gryzonie są zmu­szone wychodzić na powierzchnię, gdzie grupują się w olbrzymie stado. Gryzonie te zjadają do ko­rzeni każdą roślinę, którą znajdą. Wkrótce muszą one rozpocząć wędrówkę, w czasie której napo­tykają stada innych lemingów, równie głodnych i zdesperowanych. Czasami lemingi gromadnie rzucają się do rzek lub do morza. Nie można jed­nak tego uznać za rodzaj samobójstwa. Lemingi wchodzą do wody, gdyż nie mają wyboru – osob­niki z tyłu wpychają do morza zwierzęta idące na przedzie. Muszą zaś posuwać się do przodu, ponie­waż zjadły wszystko za sobą. Oczywiście większość lemingów ginie, jednak w latach, gdy jest ich dużo, wszystkie arktyczne drapieżniki mają pod dostatkiem pokarmu i nie cierpią głodu. Przewagę mają te drapieżniki, które posiadają skrzydła. Każdej wiosny sowy śnieżne latają w różnych kierunkach nad tundrą. Ptaki te, pokonując tysiące kilometrów, starają się znaleźć okolice, gdzie występują duże populacje lemin­gów. Odbywając lęgi na takich obszarach, sowy są w stanie wychować pisklęta.

Tagi: , , , ,

sie 12

Wodny świat

Dodano w kategorii: Drapieżniki a ofiary

Wiele gatunków delfinów i waleni podczas po­szukiwania zdobyczy posługuje się echolokacją. Ultradźwięki wysyłane przez te ssaki powstają wskutek szybkiego przepływu powietrza przez spe­cjalną komorę znajdującą się w głowie walenia. Waleń może zmieniać kształt komory i wymuszać przesuwanie się powietrza z jednej jej części do innej, kurcząc mięśnie. Na podobnej zasadzie pow­staje dźwięk, gdy spuszczamy powietrze z gumo­wego balonu przez bardzo wąską szczelinę. Walenie mogą wydawać serie tak zwanych kliknięć i pisków. Dźwięki te odbijają się od skał i zwierząt. Powracają następnie jako echo i dają zwierzęciu obraz otoczenia. Walenie posługujące się echolokacją odbierają te sygnały przez specjalny kanał, który ciągnie się wzdłuż szczęki i przeka­zuje je do ucha. Sonar jest użyteczny nie tylko podczas wyszu­kiwania ofiar/ Gdy grindwale polują na głęboko­ści poniżej 1000 metrów pod powierzchnią wody, wydają bardzo szybkie serie takich dźwięków. Powoduje to, że ryby zbijają się w gęste stado i łat­wiej prowadzić łowy. Zwierzęta takie jak głowonogi, które nie posia­dają uszu, prawdopodobnie wyczuwają głosy wale­ni całą powierzchnią ciała. Sądzi się, że grindwa­le potrafią także wytwarzać dźwięki, których siła dorównuje podwodnej eksplozji ładunku wybu­chowego. Dźwięki te mogą ogłuszać ryby.

Tagi: , ,

sie 8

Przeciętnie wilki są niewiele większe od dużych psów, a ich masa ciała wynosi 40-45 kilogramów. Mimo to wilki polują na duże i silne zwierzęta, takie jak na przykład łosie. Masa ciała łosia może przekraczać 500 kilogramów, a ssak ten broniąc się może w dodatku mocno kopać i jednym ude­rzeniem nogi połamać wilcze żebra. Wilki mogą pokonać znacznie większe od sie­bie zwierzęta dlatego, że polują w stadach. Poszcze­gólne osobniki z watahy dzielą się zadaniami – naj­szybsze z nich gonią łosia, inne go chwytają i przytrzymują, aż najsilniejszy wilk, chwytając zdobycz zębami za pysk, powali ją na ziemię. Łoś nie jest jednak całkowicie bez szans i może uciec drapieżnikom, gdy wskoczy do jeziora lub wejdzie na grząskie bagna. Na terenach Arktyki wilki polują na woły piż­mowe, które w razie zagrożenia ustawiają się ko­łem, tworząc żywą ścianę wokół swych młodych. Woły są zwrócone przodem w stronę napastników, a na głowach mają ostre, zakrzywione rogi. Kiedy wilki podchodzą, woły piżmowe schylają się i spuszczają łby, przygotowując się do walki. Wilki rzadko kiedy porywają się na zdrowego, dorosłego osobnika i zamiast tego zaczynają drażnić osaczo­ne stado. Jeżeli sprowokują jakiegoś dorosłego wołu do walki, to uda im się w ten sposób roze­rwać szyki obronne stada i wedrzeć do środka, aby porwać cielę. Kiedy w obronnym kręgu pojawi się jakaś luka, młode cielęta są poważnie zagrożone.

Tagi: , ,

sie 5

Zależności

Dodano w kategorii: Drapieżniki a ofiary

Siła, budowa ciała, szybkość i inteligencja ofiar ma bardzo istotny wpływ na stopień rozwo­ju tych samych cech u drapieżników. Polując na określone zwierzęta drapieżniki mogą w dro­dze ewolucji wyspecjalizować się i lepiej przystosować do skuteczniejszego chwytania zdobyczy. Kiedy ptak zjada dżdżownicę, a potem ptaka schwyta lis, na każdym z ogniw łańcucha pokar­mowego duża część energii zmagazynowanej w związkach chemicznych zawartych w ciałach tych organizmów (około 90 procent) zostaje w spo­sób bezpowrotny utracona i wypromieniowuje na zewnątrz. Z tego względu stojący najwyżej w łań­cuchu pokarmowym drapieżnik prawdopodobnie wykorzystuje zaledwie jedną tysięczną (10% z 10% z 10%) ilości energii, która została wytworzona przez rośliny. Wyjaśnia to w pewnym stopniu, dlaczego takie zwierzęta jak na przykład wilki, są sto­sunkowo nieliczne. Gdyby w przyrodzie było zbyt wiele drapieżników, doszłoby do zmniejszenia się liczby ofiar i w końcu obie grupy zwierząt musia­łyby wyginąć, co nie byłoby pozytywne pod żadnym względem.

Tagi: , , , , , , , ,

« Poprzednie wpisy

O Serwisie

Copyright © 2010 - 2017 r, dziennikiafrykanskie.pl