sie 25

Latającym motylom ciągle zagraża niebezpie­czeństwo ze strony owadożernych gatunków pta­ków. Owady te muszą jaskrawymi barwami wabić swych partnerów rozrodczych, jednak w razie za­grożenia muszą być zdolne do ukrycia się. Barwa ich skrzydeł jest więc rozwiązaniem kompromiso­wym. Górna, wewnętrzna powierzchnia skrzydeł motyla jest kolorowa, natomiast strona dolna (wi­doczna wtedy, gdy motyl ma złożone skrzydła i siedzi) jest ubarwiona maskująco i pozwala zwie­rzęciu wtopić się w otoczenie. Niektóre gatunki motyli wykształciły ubarwie­nie, które myli ich wrogów. Gatunki z rodzaju Thecla (paziki) na brzegach tylnej pary skrzydeł mają wzór przypominający wyglądem owadzią głowę. Atakujący ptak może pomylić się i zamiast chwycić dziobem głowę owada, celuje w skrzydło, co często pozwala motylowi uciec bez większych obrażeń. Liczne gatunki motyli, na przykład Caligo mennon, na dolnej stronie skrzydeł mają duże, barwne plamki. Wyglądają one jak oczy większe­go zwierzęcia, czającego się w ukryciu na ofiarę. Taki rysunek na skrzydłach może skutecznie od­straszyć bojaźłiwego ptaka. Niektóre pajęczaki przędą sieci, w które wpada­ją ich ofiary, inne polują, z zasadzki lub gonią zdo­bycz. Barwa ciała pająka Misumena vatia jest taka sama, jak barwa kwiatów, na których przebywa. Czai się tam na owady, które przylatują, aby poży­wić się nektarem. Okres kwitnienia tych roślin jest stosunkowo krótki, toteż pająk musi zmieniać miej­sce swego pobytu i przechodzić na kwiaty innych gatunków. Dlatego potrafi on zmieniać barwę ciała, wtapiając się w ten sposób w otoczenie.

Tagi: ,

sie 5

Zależności

Dodano w kategorii: Drapieżniki a ofiary

Siła, budowa ciała, szybkość i inteligencja ofiar ma bardzo istotny wpływ na stopień rozwo­ju tych samych cech u drapieżników. Polując na określone zwierzęta drapieżniki mogą w dro­dze ewolucji wyspecjalizować się i lepiej przystosować do skuteczniejszego chwytania zdobyczy. Kiedy ptak zjada dżdżownicę, a potem ptaka schwyta lis, na każdym z ogniw łańcucha pokar­mowego duża część energii zmagazynowanej w związkach chemicznych zawartych w ciałach tych organizmów (około 90 procent) zostaje w spo­sób bezpowrotny utracona i wypromieniowuje na zewnątrz. Z tego względu stojący najwyżej w łań­cuchu pokarmowym drapieżnik prawdopodobnie wykorzystuje zaledwie jedną tysięczną (10% z 10% z 10%) ilości energii, która została wytworzona przez rośliny. Wyjaśnia to w pewnym stopniu, dlaczego takie zwierzęta jak na przykład wilki, są sto­sunkowo nieliczne. Gdyby w przyrodzie było zbyt wiele drapieżników, doszłoby do zmniejszenia się liczby ofiar i w końcu obie grupy zwierząt musia­łyby wyginąć, co nie byłoby pozytywne pod żadnym względem.

Tagi: , , , , , , , ,

O Serwisie

Copyright © 2010 - 2017 r, dziennikiafrykanskie.pl